Pora wyjawić, cóż to za fenomenalny pomysł Anny S. i jej męża "rzucił" nas do Wzgórz Dylewskich...Wykiełkowawszy w głowach wyżej wspomnianego duetu, przybrał w tym roku realne kształty jako wydarzenie zatytułowane "Family Wedding Weekend". Pod tą nazwą kryje się czterodniowy pobyt na mazurskim łonie natury okraszony przeróżnymi rozrywkami dla ciała, ducha i umysłu, a zwieńczony ŚLUBEM genialnej pary. Uczestnicy: najbliższa rodzina, której dano w tychże sielskich "okolicznościach przyrody" (w tym przypadku zwrot ten jest jak najbardziej adekwatny) możliwość wzajemnego poznania się, z wynikiem… wyjątkowo pozytywnym :)
O trafniejszą ideę uczczenia formalnego związania się dwojga ludzi (a co za tym idzie- i ich rodzin) trudno! Wielkie dzięki, Kochani!
Poniżej kilka kart z notatnika pamięci wspomaganej małym fotoaparatem. Oczywiście są to wspomnienia architektoniczno-wnętrzarsko-dizajnerskie, a jakże! (z elementami przyrody, której gloryfikacji nie potrafimy sobie odmówić...).
Ślub akurat nie w tym, ale w równie "klimatycznym" kościółku.
Poniżej:
Lobby/kawiarnia hotelowa, gdzie pAnna Młoda zagrała Swemu Mężowi na fortepianie- Chopina!!!
...a wnętrze- poprawne.
Poniżej Restauracja Romantyczna:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz