Idąc za "ciosem" pozostajemy w nurcie szaleńców. A właściwie- Szaleńczyni (tak, tak, dokładnie- bo szaleństwa czyni dzisiaj przedstawiana postać).
Abigail Ahern to brytyjska właścicielka sklepu z meblami i przedmiotami dekoracyjnymi, o której zaczęło być głośno dzięki dwóm realizacjom. Zaprojektowała wnętrze swojego nowego domu w Londynie i pomogła w urządzaniu mieszkania swojej siostrze Gemmie.
Obie przestrzenie po transformacji Abigail wyglądają jak scenografia do psychodelicznej sztuki teatralnej.
Obie bardzo odważne.
Obie potraktowane nonszalancko (PRAWIE- sztukaterie zostały. W przeciwnym razie chyba świat ujrzałby swój koniec...).
Obie wspaniałe!
A bez nonszalancji i bez odwagi nie mogłyby powstać.
Ściany i podłogi zostały pociągnięte ciemną farbą. Na tym (niektórzy powiedzieliby- ponurym) tle radośnie wybijają się kolorowe meble i dodatki. Dodatkowo zastosowano znane, ale efektowne tylko dzięki czujnemu oku zabiegi - miks starego z nowym (wiekowe meble i nowoczesne oprawy oświetleniowe), taniego z drogim (blok drewna, tani stoliczek plus wachlarz dizajnerskich krzeseł), elementów pałacowych z fabrycznymi, etc...
Zobaczcie sami- ta kobieta robi "kawał dobrej roboty", a przy tym prawdopodobnie fantastycznie się bawi. Ma gust, wiedzę, wyczucie i TALENT. A to ostatnie zawsze z ogromną przyjemnością się podziwia.
I gigantyczne przeskalowane żyrandole i lampy!!!
W wysokich przestronnych pomieszczeniach- jak najbardziej!
Taki fantastyczny abażur można go zakupić w sklepie pani Abigail: www.atelierabigailahern.com
Kawał zardzewiałej blachy nad kominkiem. Prosto, a jak pięknie.
Wszystko może być sztuką, jeśli zostanie właściwie wyeksponowane i, przede wszystkim, przez nas samych jako sztuka postrzegane.
Wszystko może być sztuką, jeśli zostanie właściwie wyeksponowane i, przede wszystkim, przez nas samych jako sztuka postrzegane.
Surowa kłoda pełni rolę podręcznej szafki.
Za nią- tapeta imitująca bibliotekę (najlepiej prezentująca się w wysokich wnętrzach).
...a sypialnia oszczędna.
Wnętrze mieszkania Gemmy jest tym bardziej niesamowite, gdy weźmie się pod uwagę niski budżet, jakim dysponowała siostra Abigail. A co jest wynikiem ? Magia!Ciemna baza, fluorescencyjne dodatki plus przedziwne gadżety z targów staroci...
Chore?
Fantastyczne!!!
Któż z nas nie zna takiej lampy? Kto postawiłby sobie ją w pokoju?
A kto z czystym sumieniem może powiedzieć, że na powyższej fotografii vintage-kicz w tym wydaniu źle wygląda?
Photos: www.casasugar.com, www.designsponge.com, www.houseandhome.ie, Polly Eltes
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz