środa, 17 sierpnia 2011

Pergola


Są takie knajpy, w których szefem kuchni jest mistrz od dziecka odizolowany od świata zewnętrznego i w górskim klasztorze zgłębiający tajniki sztuki kulinarnej przez 50lat... , gdzie ryż sprowadzany jest helikopterem z najwyżej położonych południowo-zachodnich zielonych zboczy Tajlandii, a następnie poddawany niezwykle skomplikowanej procedurze obróbki cieplnej w glinianym afrykańskim naczyniu specjalnie do tego celu wytworzonym przez wymarłe plemię Abduktu..., gdzie sos pomidorowy sporządzany jest według dawnej receptury prapraprzodka pewnej 99-letniej Włoszki, która własnoręcznie zrywa najdorodniejsze dojrzałe w sycylijskim słońcu warzywa i jako jedyna posiadająca ową tajemną wiedzę czuwa nad dalszymi pracami wykonywanymi w podziemnym laboratorium na jejże plantacji zamieniającymi cudowne pomidory w jeszcze cudowniejszy z nich sos...
Przynajmniej cena posiłków w owych knajpach tego wszystkiego domyślać się nakazuje...
Przez przypadek, a właściwie -z pragnienia- trafilismy ostatnio do jednego z takich miejsc, do wrocławskiej restauracji Pergola usytuowanej w pobliżu Hali Stulecia, w otoczeniu Parku Szczytnickiego i spektakularnej fontanny. Raczyliśmy się tamże krystalicznie czystą górską źródlaną wodą niegazowaną (czerpaną zapewne wiadrem ze szczerego złota wysadzanym kryształkami Svarowskiego, a jakże!) podziwiając przy okazji nie fontannę lecz wnętrze restauracji, urządzone, o dziwo, totalnie minimalnie. No... może "wyspa-bar" wykracza  poza ramy minimalizmu, ale reszta występuje w ascetycznej bieli poparta designem... Very nice...
Popatrzcie...



Ciekawe lampy. Białe naturalnie.

Vip room mniej oszczędny kolorystycznie.

To coś, co uwielbiamy- podkreślanie pionowych podziałów okien i strzelistości kolumn w tarasowej części prostymi długimi na całą wysokość pomieszczenia zasłonami. Lekkimi i zwiewnymi dzięki bieli. Do tego wysokie powtarzalne lampy i mamy przepiękny rytm miejsca...

Zaskakujący bar jako samodzielna bryła. Różowa wyspa na oceanie bieli...


...a w niej interesujące geometryczne półki na butelki.



A na deser- toaleta. Tu również odczuwalny rytm. Zmultiplikowane dzięki taflom luster dwa rzędy identycznych umywalek tworzą... SPECYFICZNĄ atmosferę.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...